Właściciel lodziarni nie chciał wypłacić pracownicy pieniędzy. Kobieta wygrała sprawę w sądzie
Właściciel jednej ze słupskich lodziarni zdecydował się nie wypłacać swojej pracownicy należności z tytułu zwolnienia lekarskiego i urlopu wypoczynkowego. Pokrzywdzona pani Justyna postanowiła zgłosić postępowanie właściciela do Państwowej Inspekcji Pracy i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, co w rezultacie doprowadziło do skierowania sprawy na drogę sądową. Pracownica wygrała wyrok, jednak w dalszym ciągu przez jakiś czas nie mogła uzyskać swoich należności.
Mieszkanka Słupska pracowała w lodziarni od 2013 roku. 30 lipca br. otrzymała wypowiedzenie umowy o pracę, ponieważ firma postanowiła zakończyć swoją działalność z końcem października 2021. Problem polegał na tym, że wcześniej pani Justyna przebywała na urlopie wypoczynkowym i zwolnieniu lekarskim, ale pracodawca nie chciał jej wypłacić należnych pieniędzy. Sprawa została zgłoszona do PIP, a następnie do słupskiego sądu.
Wygrała walkę w sądzie, ale nadal nie otrzymała pieniędzy
Pomimo że poszkodowana wygrała półroczną walkę w sądzie, a wyrok jest prawomocny, pracodawca w dalszym ciągu nie skontaktował się z pracownicą i nie wypłacił należności. Kwota nie należała do najniższych, ponieważ opiewała na ponad 8 000 złotych. Taką należność wraz z odsetkami 3 sierpnia przyznał pani Justynie V Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Rejonowego w Słupsku.
Poszkodowana zamierzała zgłosić sprawę do komornika, aby rozpoczął postępowanie w kierunku spłaty zadłużenia. Jednak, zanim zdążyła podjąć tę decyzję, 22 października na konto bankowe pani Justyny wpłynął przelew na ustaloną kwotę. Okazało się, że właściciel kawiarnio-lodziarni w końcu stanął na wysokości zadania i w pełni uregulował swój dług wobec poszkodowanej.