Jewgienij Prigożyn nie żyje, ale Grupa Wagnera pozostaje niebezpieczna
Podczas wywiadu radiowego w Gdańsku, Piotr Müller – rzecznik rządu – domniemaną śmierć Jewgienija Prigożyna, przywódcy najemniczej Grupy Wagnera, określił jako niezmieniającą statusu grupy jako zagrożenia. Według niego, oczekiwania, że ze względu na tę śmierć, działalność grupy stanie się mniej niebezpieczna, są błędne. Zdaniem Müllera, Grupa Wagnera prawdopodobnie przejdzie pod pełne zwierzchnictwo prezydenta Rosji – Władimira Putina – lub innego nominowanego przez niego przedstawiciela.
Mówiąc w Radiu Gdańsk, rzecznik rządu został zapytany o katastrofę lotniczą, w której uczestniczył samolot z Jewgienijem Prigożynem i Dmitrijem Utkinem – pseudonim „Wagner” – na pokładzie. Informacje o ich obecności na pokładzie samolotu przekazała rosyjska agencja transportu lotniczego w poprzednim dniu.
Müller zaznaczył, że informacje dotyczące tragicznego incydentu są aktualnie sprawdzane przez odpowiednie służby. Dodał także, że historia Rosji dostarczyła wielu różnorodnych sytuacji, dlatego tak ważne jest dokładne sprawdzenie wszystkich faktów związanych z tym przypadkiem. Niemniej jednak uważa, że obecny scenariusz jest najbardziej prawdopodobny.
Müller ostro ocenił sytuację, twierdząc, że ci, którzy myślą, że śmierć Prigożina sprawi, że Grupa Wagnera przestanie być zagrożeniem, są w błędzie. Wyraził przekonanie, że grupa najprawdopodobniej przejdzie pod bezpośrednie kontrolowanie Władimira Putina lub innej osoby wyznaczonej przez prezydenta Rosji.