Pracowity weekend słupskiej policji. Wypisano ponad 120 mandatów za brak maseczki
W Słupsku policja regularnie sprawdza, czy mieszkańcy stosują się do obostrzeń sanitarnych. Pomimo że wiele osób zakłada maseczki na twarz w miejscach publicznych, jest również wiele takich, które tego nie robią. A najlepszym na to dowodem jest 126 mandatów, jakie słupscy policjanci wypisali w ciągu ostatniego weekendu.
Obostrzenia pandemiczne wymagają, aby osoby w miejscach publicznych przestrzegały zasady zakrywania ust i nosa. Jednak wielu mieszkańców Słupska ignoruje ten wymóg. Jeżdżą autobusem i robią zakupy bez maseczki.
Funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Słupsku we współpracy ze Strażą Miejską systematycznie pojawiają się w najbardziej zatłoczonych miejscach, sprawdzając banki, urzędy, sklepy, apteki, centra handlowe i środki komunikacji miejskiej. Na widok policji większość osób bez maseczki bardzo szybko nakłada ją na twarz. A w przypadku odmowy policjanci zwykle wypisują mandat.
Mandaty, pouczenia i wizyty w sądzie
Zazwyczaj, jeśli osoba założy maseczkę, cała sytuacja kończy się jedynie na pouczeniu przez mundurowych. Jednakże, jeśli ktoś kategorycznie odmawia zakrycia ust i nosa, wówczas powinien nastawić się na mandat w wysokości do 500 złotych. Można również skorzystać ze swojego prawa do odmowy przyjęcia mandatu. Tylko wówczas należy liczyć się z wizytą na sali rozpraw.
Rzeczniczka prasowa KMP Słupsk, mł. asp. Monika Sadurska informuje, że wielu mieszkańców Słupska nadal bagatelizuje problem pandemii i nie przestrzega obostrzeń covidowych. Niektóre osoby noszą maseczki tylko na podbródku, inne w kieszeni, a jeszcze inne jako opaskę na rękawie.
Z tego powodu policjanci zmuszani są do licznych interwencji, podczas których wypisują mandaty za łamanie obostrzeń, pouczają albo kierują wnioski do sądu. W ostatni weekend mundurowi przeprowadzili prawie 300 interwencji; wydając prawie 60 pouczeń, wypisując 126 mandatów i kierując 6 wniosków do sądu.